Kobiety kochają koronki! I słusznie, bo zawsze dodają one uroku.
Koronkowe ubrania nigdy nie przestają być modne. Wie o tym Lidia...
Lidia...
Trochę koronkowej teorii :-)
Koronka – wyrób sztuki użytkowej, często o dużych walorach artystycznych, będący rodzajem ażurowej plecionki z nici (najczęściej bawełnianych lub lnianych, czasem metalowych).
Ze względu na sposób wykonania i wygląd, koronki dzielimy na:
- szydełkowe– wykonywane szydełkiem;
- igłowe – wykonywane poprzez osnuwanie nici na kawałku tkaniny, którą po wykonaniu wzoru usuwa się;
- klockowe – wykonywane za pomocą nici nawiniętych na specjalne klocki, przeplatanych i wiązanych w odpowiedni sposób;
- siatkowe – wytwarzane przy użyciu sztabki i specjalnej igły, a następnie w zależności od wzoru, cerowane;
- frywoltki – wyrabiane za pomocą czółenka, igły lub szydełka do frywolitek (cro-tat);
- teneryfowe – wykonywane przy użyciu specjalnej foremki i igły.
Pięknie! Pięknie! Pięknie!
Naprawdę fenomenalny jest ten koronkowy płaszczyk, no i oczywiście Lidia wygląda w nim niesamowicie.
Ważna jest troska o dodatki, nadające niepowtarzalny charakter stylowi. Tu świetna haftowana torebka...
oraz cudownie letnie, turkusowe kolczyki!
o rany fajnie ze tu zajrzalam, bo tak malo jest u nas w sieci blogow dla kobiet 50 plus. ja sama staram sie rowniez pokazac ze, kobiety starsze nie sa juz tylko babciami ciotkami w szaro burych ubrankach. Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga.Gdzie ja jako seniorka, tak bo juz skonczylam 60-tke nie tylko pokazuje ze mozna sie modnie nosic , ale 95 % moich ubran to sa moje ''uszytki'' Pozdrawiam serdecznie, napewno bede odwiedzac ten blog...:))
OdpowiedzUsuńMasz rację,Isabello, blog jest bardzo potrzebny,bo kobiet60+ przybywa ale najczęściej traktowane są jak powietrze.Trwa festiwal młodosci ,a przecież nikt nie ucieknie przed upływem czasu i jego skutkami.Z pewnością zajrzę na twój blog,sama tez prowadzę blożek ale taki o wszystkim.A Lidia w koronkach wygląda przepięknie!
UsuńCieszę się z tej przemiłej korespondencji między Paniami!
UsuńJa nie zgadzam się na istnienie wyłącznie festiwalu młodości, chociaż nic przeciwko samej młodości nie mam, raczej przeciw tym, którzy uparcia w nas wmawiają, iż musimy być zawsze i tylko młode. Dodam, że często sami swoją młodością pochwalić się już nie mogą. Stąd ten blog...Zapraszam wszystkich, którzy uważają podobnie :-)
Pozdrawiam Cię Kociafraniu i zapraszam zawsze :-)
Dziękuję! Na bloga zajrzałam, świetny! No i gratuluję super wyglądu :-) Beata
OdpowiedzUsuń